niedziela, 16 grudnia 2018

Moja przygoda z Zentangle cz. II - książka "Sztuka Zentagle"


Jak już pisałam w poprzednim poście, w Internecie jest mnóstwo instrukcji i poradników, jak tworzyć Zentangle. Na początku mojej przygody z rysunkowymi plątaninami bardzo często przeglądałam materiały dostępne online, ale wciąż czułam pewien niedosyt wiedzy. Dlatego stwierdziłam, że muszę zacząć od podstaw i zachęcona recenzją na blogu http://www.denimix.pl/ kupiłam książkę "Sztuka Zentagle" wydawnictwa Arkady. Jest to zbiór naprawdę fajnych rysunkowych ćwiczeń, które nie tylko uczą typowych wzorów, używanych przez artystów Zentangle, ale też wskazują, skąd możemy czerpać inspiracje do tworzenia własnych plątanin.

Dużym plusem podręcznika są strony, na których można ćwiczyć wzory, zaprojektowane przez autorki. Taki trochę powrót do zerówki i nauki rysowania szlaczków w zeszycie :)



Oprócz motywów do odrysowywania książka zawiera także bardziej twórcze ćwiczenia, m.in. rysowanie stworków-śmiesznotek, które przez pewien czas stanowiło moją ulubioną rozrywkę. Metoda jest prosta: rozglądamy się w swoim otoczeniu za jakimś interesującym wzorem (ciekawie popękany chodnik, odrapana ściana czy fantazyjnie powyginane gałęzie drzewa). Wszystko, co nam wpadło w oko, uwieczniamy aparatem, a następnie zastanawiamy się, jakiego stwora możemy narysować za pomocą podstawowych linii, które dostrzegamy na zdjęciu.

Mój pierwszy stwór (a właściwie dwa) to rysunek zainspirowany marmurowym parapetem w biurze, gdzie pracuję.




Kiedy zaczynasz się uważnie przyglądać swojemu otoczeniu, nagle odkrywasz, że wokół pełno jest fascynujących form, kształtów i wzorów! Nawet drzewa, które widzę codziennie za oknem biura, okazują się baśniowymi stworami: płacząca brzoza nasuwa nieodparte skojarzenia z Meluzyną (https://www.youtube.com/watch?v=EpgXFcNXjBs), a na niezidentyfikowanym drzewie po prawej stronie trawnika dostrzegam aligatora, wspinającego się po jabłka.






Zabawa w wyszukiwanie ciekawych form w najbliższym otoczeniu jest przednia, a rysowanie śmiesznych stworów potrafi naprawdę poprawić humor,dlatego polecam spróbować obu tych aktywności ^^

Innym, równie zabawnym i relaksującym ćwiczeniem, jest tworzenie ilustracji, inspirowanych sztuką Picassa. Efekty są mniej więcej takie:


W "Sztuce Zentangle" jest cała masa innych, równie inspirujących ćwiczeń rysunkowych, np. możemy się dowiedzieć, jak stworzyć swój własny wzór mandali czy zrobić ozdobną ramkę na zdjęcie. Gdy nie mam pomysłu, jak wypełnić twórczo kartę papieru, to najpierw otwieram książkę i tam szukam inspiracji :)
Podsumowując: "Sztukę Zentangle" polecam z całego serca 

Nauka online cz. II

Nauka online - kursy na Udemy.com Stronę Udemy.com kojarzyłam już od kilku lat i nieraz zastanawiałam się, czy faktycznie warto płacić niera...